Wywiad Agnieszki Migalskiej z Michał "Misiek" Koterski o roli Nerona w animowanej adaptacji „Quo Vadis”.

Tym razem Michał „Misiek” Koterski zmierzył się z postacią Nerona w pierwszej animowanej adaptacji „Quo Vadis” Henryka Sienkiewicza, która właśnie trafiła na WYSPA TV. W rozmowie z Agnieszką Migalską aktor opowiada o swoim podejściu do dubbingu, wyzwaniach związanych z wcieleniem się w Nerona i tym, co dla niego w tej roli było najważniejsze.

Neron – wyzwanie, którego nie można było odrzucić

– To była wyjątkowa przygoda – mówi Michał Koterski. – Nieczęsto zdarza się okazja, by zagrać tak wyrazistą i pełną sprzeczności postać. Neron w tej animacji to ktoś, kto wymagał nie tylko technicznego podejścia do dubbingu, ale i emocjonalnego zanurzenia się w tej roli.

Koterski podkreśla, że każdy dubbing to zupełnie inny rodzaj aktorstwa, wymagający operowania głosem w sposób, który musi oddać pełne spektrum emocji bohatera. – To intensywna praca. Po długich sesjach nagraniowych - jak sam stwierdził, był kompletnie wykończony, bo Neron to postać, w którą trzeba włożyć całe serce.

W polskiej wersji językowej „Quo Vadis” (2024) swoich głosów użyczyli również inni znakomici aktorzy:

🎙 Małgorzata Kożuchowska jako Eunice

🎙 Michał Milowicz jako Petroniusz

🎙 Jarosław Boberek jako Chilon

Nie jest tajemnicą, że Michał Koterski ma talent do odgrywania barwnych i wymagających ról. Jego kreacja Edwarda Gierka w biograficznym filmie z 2022 roku spotkała się z dużym uznaniem, a sam aktor spędził dwa lata na przygotowaniach, by jak najwierniej odwzorować przywódcę PRL-u.

– Gierek to była rola, która wymagała od Koterskiego zmiany fizycznej, merytorycznej i psychicznej. Neron to zupełnie inne wyzwanie, ale równie wymagające. Ta postać jest intensywna, pełna emocji i kontrastów. Wcielając się w niego, musiał zostawić w tej roli część siebie – wyznał aktor.

Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć również wątku, który jest dla Koterskiego niezwykle istotny – wiary i duchowej przemiany. Aktor od lat otwarcie mówi o swoim nawróceniu i wpływie, jaki Bóg miał na jego życie.

Niektóre filmy i postacie zapadają w pamięć na lata. „Dzień Świra” z kultowym „To be or not to be” jest tego najlepszym przykładem. Czy tak samo będzie z Neronem w animowanym „Quo Vadis”?

– To widzowie zdecydują, czy ta rola zostanie zapamiętana. Jeśli pokochają Nerona tak, jak pokochali inne ikoniczne postacie w polskim kinie, to będzie to dla niego ogromna radość – powiedział Koterski z uśmiechem.

To dopiero początek – już wkrótce na WYSPA TV odsłonimy kolejne ekscytujące etapy tej filmowej podróży. Śledźcie nasze aktualizacje, aby nie przegapić materiałów zza kulis!

Redaktor Maria Anna Furman